Urodziny na wyspie Biliran.
To jedna z wielu malowniczych wysp na Filipinach.Pisałem już o tej magicznej wyspie dwudziestu wodospadów. Biliran jest położony całkiem niedaleko od Ormoc, w którym mieszkaliśmy. Paczka znajomych, jeden samochód oraz duża ilość dobrego poczucia humoru, to chyba mieszanka dobrej zabawy. Zobaczyliśmy fantastyczny wodospad, który był cały dla nas, przejechaliśmy obok wulkanu, u podnóży którego wybija gorące źródło, oraz mieliśmy przewspaniałego grila. Podróż rozpoczęła się bardzo wcześnie rano, co jak na filipińskie warónki jest czymś innym :) Tak to można jechać na urodziny, podjechali po nas, zapakowali na pakę samochodu wraz z kilkoma znajomymi i udaliśmy się w drogę, która trwała dość niedługo w porównaniu z czasem jaki jechaliśmy motorem. Domek znajomej jest w centrum wyspy, tam przygotowaliśmy nasze jedzonko, zaopatrzyliśmy się w ryby, które widać na zdjęciach i wybraliśmy się do przepięknego miejsca na samej plaży. Tam była odbyły się całe urodzinki. Przepyszne jedzenie, szczególnie ryby z grila i dużo tanduay, czyli tutejszego rumu. To była wybuchowa mieszanka - nasze humory.
Zresztą co was będę zanudzał opowiadaniami jak możecie zobaczyć sami :)
Zresztą co was będę zanudzał opowiadaniami jak możecie zobaczyć sami :)
1 Komentarze
Bywamy czesto w Tajlandi ktora jest bogatsza a wydaje mi sie ze dziewczyny maja duzo lepsze figury . Filipiny biedniejsze a z zdjec widze ze panie sa tam powiedzmy kulturalnie "bardzo dobrze odzywione " .
OdpowiedzUsuń