Busiarz po Europie - co zabrać w pierwszą trasę ?

 

Busiarz po Europie - co zabrać w pierwszą trasę ?
Busiarz po Europie - Peugeot 

Busiarz po Europie, to taki pomysł, na który wpadłem mając dużo czasu przebywając na zwolnieniu lekarskim. Pomyślałem, że może się wielu osobom przydać taki przewodnik nowego kierowcy. Zanim rozpocząłem swoją pracę, przeszukałem naprawdę wiele w Internecie informacji, oraz rozmawiałem z wieloma kierowcami, napotkanymi na parkingach, jak szukać dobrej oferty pracy, na co zwrócić uwagę w rozmowie z pracodawcą, jakie pytania zadawać, oraz co najważniejsze, jak przygotować się do takiej pierwszej trasy. Mam nadzieję, że uda mi się pomóc tym wszystkim zainteresowanym tematem, oraz pomogę rozwiać ten mętlik jaki się rodzi, czytając wiele artykułów, mówiących o tym samym w różny sposób. A więc wypunktuję wam wszystko co musicie wiedzieć o pracy kierowcy busa po Europie.

Busiarz po Europie - co zabrać w pierwszą trasę.

   Co zabrać w pierwszą trasę, to odwieczne pytanie zaczynających tą pracę. Ile ja się oczytałem, ile forów przeczytałem, ile filmów na YouTube obejrzałem ( polecam kanał RoadVlog ) i coraz większy mętlik w głowie miałem. Postaram się zrobić taki przewodnik, dla chcących rozpocząć tą pracę.

  1. Dokument podróży - To co najczęściej się zapomina, to najbardziej oczywiste. Musisz mieć ze sobą dowód osobisty, jeśli będziesz opuszczał strefę Schengen, musisz zabrać paszport z przynajmniej 6 miesięczną ważnością.
  2. Ubezpieczenie - europejska karta ubezpieczenia zdrowotnego !!! według przepisów, oczekiwanie na kartę to około miesiąca. Oczywiste jest, że jeśli ktoś was zatrudni, to nie będzie czekał miesiąca, zanim wyśle Cię w trasę. Ale sam numer ubezpieczenia można dostać już po kilku dniach. Jest to bardzo ważne, byście mogli uniknąć wszystkich irytujących sytuacji, gdy zdarzy wam się wypadek. Uwierzcie mi wiem co mówię - przeczytacie w dalszej części bloga moją historię. 
  3. Dokumenty samochodu - dowód rejestracyjny, ubezpieczenie, wszelkie potrzebne numery telefonów, jak assistance, czy zgłoszenia szkody. Ponad to przetłumaczoną na angielski umowę leasingową, jeśli nasz samochód jest w leasingu.
  4. Umowa o pracę - ważne jest by zabrać swoją umowę o pracę, jako że przekraczamy granicę w czasie pandemii, a jak wiadomo, ruch na niektórych przejściach jest wstrzymany dla transportu prywatnego, to mając umowę o pracę traktują nas jako przewoźnika. 
  5. Potrzebne do pracy - kask, kamizelka odblaskowa, buty zbrojone, okulary przeciwsłoneczne.
  6. Narzędzia - komplet żarówek, bezpieczniki zapasowe, klucze do zmiany koła, podnośnik, trójkąt ostrzegawczy, śrubokręty, podstawowe klucze, nasadki. Gaśnice, jedna mała w kabinie, druga 2 Kg na pace. Latarka, ładowarki do telefonu, najlepiej mieć dwa komplety. Pamiętajcie, by mieć w aucie na wyposażeniu pasy zabezpieczające, narożniki, małą składaną drabinkę ( pasy plandeki muszą być zapięte od samej góry do samego dołu - chyba że masz 2 m wzrostu :) ). Do tego pamiętaj o miotle i szufelce i workach na śmieci. 
  7. Nawigacja - jeśli posiadasz dedykowaną nawigację, pamiętaj by ją uaktualnić. Jeżeli będziesz korzystał z telefonu, najlepiej by był to osobny telefon, tylko do nawigacji. Wyobraź sobie, że jedziesz w centrum miasta i masz gdzieś skręcić, a w tym właśnie czasie ktoś do Ciebie dzwoni i nie wiesz gdzie skręcić. Pamiętaj też o dobrym uchwycie na telefon, wiele dróg ma wiele do życzenia ( np. Czechy ), dziur jest wszędzie pełno, więc lepiej by Twój telefon nie trząsł się, lub nie daj co spadał, czy odklejał się od szyby. 
  8. Video rejestrator - pamiętaj, że w Austrii jest on nielegalny i mandat morze wynieść nawet 50 tyś złotych, w Belgii można nagrywać tylko na użytek własny. We Francji nie może być ekranu, lub musi on być wyłączony. W Niemczech za publikację filmu z nagrania grozi kara do 30 tyś euro. W Luksemburgu nagrywanie na drogach publicznych jest zakazane.
  9. Apteczka - pamiętaj, że w wielu krajach jest ona obowiązkowa. Bardziej pomyśl o sobie, zapakuj swoje leki, te które ciągle zażywasz, oraz te potrzebne na podróż. Przecież wyjedziesz w trasę na kilka - kilkanaście dni. Weź ze sobą coś przeciwbólowego, coś na rozwolnienie, czy w drugą stronę na przeczyszczenie. Przydaje się bardzo w drodze coś na alergię, czy to od jedzenia, czy wysypka na skórze. Na dezynfekowanie skaleczeń, wodę utlenioną, spirytus salicylowy. Bandaż, plastry i tym podobne.
  10. Sprzęt kuchenny - tu może powiem o tych najważniejszych, wedle upodobania. Jedziesz w trasę na kilka tygodni, a żołądek masz tylko jeden. Uwierz mi, nie dasz rady odżywiać się tylko w drodze. Te wszystkie restauracje z serii " fast " nie są zdrowe, kebabami zabijesz głód, ale flaki po kilku takich dniach będą Cię gniotły. Więc coś do gotowania - mała kuchenka na katusze, nie może być w kabinie, a butla od 3 kg jest traktowana jako materiał niebezpieczny. Z reguły wszystkie busy mają skrzynki na zewnątrz, Ja u siebie miałem trzy - w jednej trzymałem pasy i narożniki, w drugiej kuchenkę i zapasowe katusze, a trzecia na buty robocze. Poza kuchenką weź garczek, do zagotowania wody, coś w czym ugotujesz makaron, ziemniaki, czy ryż. Patelnia mała na jajecznice, czy schabowego. Polecam dwa kubki termo, jeden do kawy, drugi do herbaty. Zagotujecie wodę, zalejecie kawusię i herbatkę, możecie jechać, nie tracicie czasu na stawanie i gotowanie wody, a tym bardziej pieniążki na ich zakup. Będziesz jeździł najczęściej autostradami, gdzie wszystko jest najdroższe, a jak będziesz jechał wioskami - to nie będziesz miał czasu na postoje - uwierz mi. Z czegoś trzeba jeść - najlepsza jest taka większa miska - i zjesz zupę i drugie, weź dwie - jedna zawsze się przyda do przygotowania potrawy, a wiedz że nie będziesz biegał z talerzykiem do umycia na parkingu, tylko zabierzesz naraz wszystko. Sztućce i nóż - pamiętaj nie taki tasak kuchenny - bo niebezpieczne narzędzie - ale taki 10 cm do wszystkiego się nada.
  11. Prowiant - wszystkiego nie zabierzesz, ale zawsze część ze sobą weź. Przede wszystkim suchy prowiant, który się nie psuje - makaron, ryż, kaszę, przyprawy te oczywiste, jak pieprz i sól, oraz te do doprawiania potraw - bazylia, tymianek, majeranek, oregano, papryka i tym podobne. W markecie zrobiłem zapasu na długo za kilkadziesiąt zł. A gdzie będziesz szukał w euro przepłacał. Ja zabrałem ze sobą kilka jajek ugotowanych na twardo, oraz upieczone pałki z kurczaka, na dwa dni masz gotowanie z głowy. Kilka puszek sardynek też zabawi Cię w trudnych czasach. Pieczywo zawsze kupisz gdzieś po drodze, a i tak spleśnieje na trzeci dzień. Owoce !!! jabłka nie myte wytrzymają kilka tygodni, jak nie wystawisz ich na słońce. Konserwy mięsne, zawsze pomogą, ale nie przesadzaj - nie jest to za zdrowe. WODA - i ta do picia i ta do mycia. W pierwszą trasę proponuję zgrzewkę (więcej kupisz w trasie ), plus ze dwie butelki gazowanych słodkich typu cola. Co do mycia, proponuję zabrać sobie taki kanister 15 - 20 litrowy, a będziesz niezależny w przypadku szybkiego umycia naczyń, rąk... Taki kanister można na stacji sobie uzupełniać z kranu.
  12. Lodówka - powiem tak, jeśli nie stać Cię na lodówkę turystyczną kompresorową, to daj sobie spokój. Nie spotkałem na swojej drodze nikogo, kto byłby zadowolony z tej taniej za dwie stówki. Wszyscy co mieli te tanie, mówili że pierwszy i ostatni raz ją brali w trasę. Ja obyłem się bez, a przecież rozpocząłem pracę w sierpniu, gdzie temperatury w dzień dochodziły do 30 stopni. Ważne jest by sobie dobrze rozplanować jedzenie. 
  13. Ubrania - tu wszystko według waszego upodobania, weźcie pod uwagę, że pranie na kilku parkingach nie jest higieniczne i jest czasochłonne. Musisz też wiedzieć, że ta praca rzuca Cię po całej Europie, a czasami dalej, gdzie jednego dnia możesz mieć na plusie dwadzieścia stopni, a za kilka dni będziesz w innej części z dziesięcioma stopniami na minusie. Koniecznie przeciwdeszczowe ubranie - buty spodnie i kurtka - to obowiązkowo. Dodatkowo buty na zmianę, skarpetek na każdy dzień, podkoszulków i bielizny. Spodnie długie i krótkie, swetry i bluzy. Lepiej nosić niż się prosić - takie stare powiedzenie jest. Dobrze też jak weźmiesz sobie luźne sandałki, lub szmaciane buty do prowadzenia auta. Wiedz że dziennie zrobisz od 300 do czasem i tysiąca kilometrów. Tak się to abstrakcyjnie wydaje, ale takie są realia pracy na busie. Nikt nie będzie Ci płacił za siedzenie na parkingu i czekanie na zlecenie. Zawsze jest gdzie pojechać, a czas dla siebie będziesz miał tylko wtedy, jak sobie go wygospodarujesz. Wygodne buty to podstawa. Według przepisów większości krajów nie możesz prowadzić na boso, ale skarpetki już potrafią załatwić sprawę. Ja prowadzę w luźnych szmacianych i lekkich trzewikach. Pamiętaj, że Twoim domem będzie kurnik, lub deska za siedzeniem, więc to co potrzebujesz do spania - kołderka, czy kocyk i poduszka. 
  14. Kosmetyczka - Specjalnie na końcu. Nie wyobrażam sobie kąpieli w publicznym miejscu nie mając klapek na nogach. Tego nie można bagatelizować, bo grzybicę można złapać w chwilę, a leczy się ja latami. Dwa - butelka do podmywania czterech liter po dwójeczce, wiecie o czym mówię. Siedzicie na dupie przez 3/4 dnia, albo i jeszcze dłużej, higiena jest tu niezbędna !!! Albo poczytajcie fora gdzie kierowcy opisują krępujące sprawy. To nie domek, gdzie wskoczysz pod prysznic, kiedy sobie tylko zapragniesz. Zdarzy się tak, że przez kilka dni go nie spotkasz.  Chusteczki nawilżane, takie dla niemowląt bardzo się wam przydadzą i nie ma co oszczędzać, ze dwie duże paczki. Do tego dodam rolkę lub dwie ręczników kuchennych. Te przydają się do wszystkiego, coś wytrzeć, czy światła, czy szyby, można wymieniać w nieskończoność. Już nie będę się rozpisywał o żelu do kąpieli, o patyczkach do uszu i innych tych oczywistych rzeczach. Ale wspomnę o obcinaczkach do paznokci !!! spróbuj raz ich nie zabrać na trzy tygodniową trasę i będziesz miał ją przypiętą do kluczyków od auta. Jeden mały ręczniczek do tyłka, drugi mały do twarzy, do rąk, i dwa kąpielowe. Jeszcze raz podkreślę - HIGIENA. Spotkałem wielu kierowców, z którymi fajnie się przez chwilę rozmawiało, ale nie dało się z nimi stanąć dłużej na parkingu, bo woń zostawiali za sobą niesamowitą. Tak jest tego wszystkiego do zabrania ze sobą, ale uwierz mi, jak raz nie weźmiesz, to przez całą podróż będziesz sobie w brodę pluł...
Mam nadzieję, że pierwszą częścią przewodnika już w czymś pomogłem, w następnym artykule wyjazd w pierwszą trasę. Opiszę wam pierwsze dni trasy, wyjaśnię dokumenty, które będziecie musieli wypełniać po drodze, oraz jak to wszystko wygląda od wewnątrz. 

2 Komentarze

  1. Dobrze napisana rozpiska ale według mnie nie warto pchać się w transport, bo to jednak ciężki kawał chleba. Owszem można coś pozwiedzać coś zobaczyć ale to wszystko nie adekwatne do warunków pracy a zwłaszcza zarobków. Śmiało można liczyć że w systemie 3:1 spędzamy w pracy jakby nie było 504h,przy zarobkach rzędu 5k-6k wychodzi że zarabiamy odpowiednio 9,9zł/h - 11zł/h a do tego trzeba jednak policzyć że nie ominiemy wydawania w euro w trasie i sporo z wypłaty ucieknie + że w tej branży minimalna na umowę reszta pod stołem a na starość emerytury ledwo na opłacenie rachunków starczy. Mam sporo znajomych co jeździła na Busach później na Tirach zrobili uprawnienia kwalifikowanego ochroniarza i pracują na kilku obiektach, godziny robią identyczne jak w trasie ale mniej stresu, są na miejscu i kasa większa dużo większa. I tak na okres Wrzesień - Maj ciągną kilka etatów a na okres letni urlopy i w trasę ale w trasę wakacyjną

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witam " Anonimowy " stąd właśnie piszę artykuł, który się dziś ukaże, odłącznie plusów i minusów tej pracy. Jest to bardzo indywidualne, jedni nie wyobrażają innej pracy, inni nawet nie myślą o kierowaniu. Jednak z drugiej strony kierowców jest tak wielu :) Pozdrawiam serdecznie

      Usuń